Wracamy do gry !!!!

W pierwszym secie wyrównana walka trwała do stanu 7:7. Wtedy MMKS odskoczył na 16:9 i realnym stało się zwycięstwo w tej partii. Orzeł zabrał się do roboty, podgonił do stanu 22:20, ale to nie wystarczyło na świetnie grających Łęczycan i set zakończył się ich zwycięstwem do 22.
W drugim secie to gospodarze nadawali ton utrzymując jedno- dwupunktową przewagę. W końcówce prowadzili już 24:22, ale wtedy do głosu doszli Łęczycanie. Wygrali kolejne dwie piłki i doprowadzili do remisu po 24. Dwie kolejne udane akcje i niemożliwe stało się możliwe, w tym momencie mieliśmy na swoim koncie 1 punkt.
Przy prowdzeniu 2:0 w setach realne stało się wywiezienie z Parzęczewa 3 punktów.
Set trzeci to kubeł zimnej wody na głowę MMKSu. Przy stanie 20:10 dla Orła było jasne że ten set wygrają gospodarze i zakończył się on ich zwycięstwem do 12.
W secie czwartym znakomicie w tym dniu dysponowany MMKS punkt po punkcie odjeżdżał gospodarzom, którzy nie mogli sobie poradzić ze znakomicie funkcjonującym łęczyckim blokiem. Przy stanie 20:15 stało się niemal pewne zwycięstwo za 3 punkty. Ostatecznie set zakończył się wygraną MMKS do 17.
W Parzęczewie prawie nie funkcjonowała główna broń, którą wygrali zdecydowanie mecz w Łęczycy - atak ze środka. Za to wszyscy nasi zawodnicy zagrali równo i na miarę swoich możliwości.
To zwycięstwo stawia nas w znakomitej sytuacji przed niedzielną kolejką spotkań. Omega Kleszczów zgubiła punkty z Ekonomikiem Brzeziny przegrywając u siebie 2:3. Przy zwycięstwie za 3 punkty w Bełchatowie mamy szansę nawet na trzecie miejsce w końcowej klasyfikacji. Wszystko zależy od meczu Omegi z Wikingiem.
Orzeł Parzęczew - MMKS Łęczyca 1:3 (22:25, 24:26, 25:12, 17:25) MMKS wystąpił w składzie: A. Kacprzak, K. Wróblewski, K. Psiurski, R. Łukasiewicz, M. Grabarczyk, A. Skarbek, S. Głodek-libero oraz M. Wodziński, R. Witosławski, A. Tyszkiewicz, trener - J. Owczarczyk
1 komentarzy:
Dnia 20/1/07 22:33,
Anonimowy napisał(a)…
Bravo panowie!!!
Dodaj komentarz
<< Powrót